Praca dekoratora wnętrz kojarzy się nam z nie małymi zarobkami. No bo przecież nikt nie będzie dostawać 5 zł za urządzenie pokoju dziecka czy też sypialni, prawda? Nic w tym dziwnego, że jest tak wielu chętnych na to, żeby przyjąć się do pracy jako dekorator wnętrz czy też otworzyć swoją własną pracownię i zatrudnić kogoś do pomocy, żeby można było razem spełniać się zawodowo. Wiadomo, że od razu nasze zarobki nie będą wyglądać tak, jakbyśmy mieli ogromny staż pracy i doświadczenie na poziomie Doroty Szelągowskiej czy też Krzysztofa Mirucia i prowadzili swój własny program w HGTV, ale od czegoś trzeba zacząć, żeby osiągnąć szczyt kariery i być zadowolonym z tego, co się osiągnęło. Tylko jak osiągnąć takie zarobki, żeby nie wypalić się zawodowo i być zadowolonym z tego, co się robi? I jak to wygląda w praktyce? Ile tak naprawdę zarabia dekorator wnętrz i czy jest to opłacalne? Przekonaj się!
Zarobki dekoratora wnętrz
Wszystko zależy od tego ile będziemy przyjmować zleceń i ile w stanie będziemy ich wykonać. Wiadomo, że na początku przygody z projektowaniem wnętrz nie będzie zbyt dużo zleceń, bo dopiero będziemy budować swoją reputację, ale kiedy już ktoś zdecyduje się na skorzystanie z naszych usług to warto się do tego przyłożyć i postarać o to, aby klient był zadowolony z wykonanej pracy. Zarobki dekoratora wnętrz są uzależnione od ilości i zakresu przyjmowanych zleceń. Konsultacja dla mieszkania prywatnego może zamknąć się w kwocie kilkuset złotych, podczas gdy projekt zagospodarowania przestrzeni dużego obiektu może być warty nawet kilka tysięcy złotych. Cennik usług ustalamy według własnych potrzeb. Jeśli nam się powiedzie, nasze zarobki mogą wynosić nawet 4000 zł i znacznie więcej.
Lepszy etat czy praca na własną rękę?
Któż z nas nie chciałby pracować na własną rękę i dostawać taką wypłatę, jaką by sobie tylko zamarzył? Nikt nie marudzi ci nad uchem, że musisz zrobić jeszcze to albo tamto albo prosi, żebyś zamienił się z drugim pracownikiem, bo on musi wcześniej wyjść, a ty przecież i tak nie masz nic lepszego do roboty po powrocie do domu. Pracujesz, jak chcesz, kiedy chcesz i nie musisz się o nic martwić, bo tylko ty możesz sobie stawiać warunki, w których będziesz pracować. Jednak z drugiej strony praca na etacie pozwoli ci na poszerzanie swoich umiejętności, bo zawsze jest okazja na to, aby szef dokształcał swoich pracowników, aby ci byli jak najlepsi w swoim zawodzie. Z kolei praca we własnej pracowni pozwala ci na większą swobodę, bo nie ciąży na tobie etat, ani odpowiedzialność za to, że jeśli zrobisz coś źle to cię zwolnią i znów będziesz zaczynać od nowa. Liczą się także umiejętności. Wiadomo, że nikt nie będzie chciał pracować z osobą, która jest świeżo po szkole i nie ma żadnego doświadczenia, bo takie osoby trzeba uczyć wszystkiego od podstaw. Trzeba taką osobę wysłać na szereg szkoleń, dzięki którym będzie mieć w głowie coś znacznie więcej niż tylko wiedzę przyswojoną w szkole. Pracodawcy poszukujący pracowników do swoich pracowni liczą na to, że jeśli aplikujesz to musisz mieć jakieś umiejętności albo też bagaż doświadczeń w pracy dekoratora wnętrz. Inaczej wygląda to przy stażu, kiedy dopiero jesteś początkującym dekoratorem wnętrz i dopiero zbierasz potrzebne ci doświadczenie. To czy wolisz pracować w zespole czy też na własną rękę zależy od ciebie i to ty jesteś panem własnego losu, który decyduje o tym jak pracuje i z kim pracuje.
Warto się zastanowić, czy aby na pewno jest to zawód dla ciebie. Dekorator wnętrz musi być osobą wytrzymałą, cierpliwą, mieć wyobraźnię tak ogromną, żeby wykonać metamorfozę wnętrz dla każdego klienta. A jeśli nie jesteś pewien czy to odpowiedni zawód, poczytaj na ten temat, przeanalizuj wszelkie za i przeciw i podejmij dla siebie odpowiednią decyzję, której potem nie będziesz żałować. Wiadomo, że zawsze możesz zrezygnować z pracy, ale po co marnować czas, kiedy będzie można przeznaczyć go na szkolenia i poszerzanie wiedzy w zakresie dekorowania wnętrz i spełniać się w tym, co lubisz najbardziej.